Witam, po dłuższej przerwie.
Sporo się u mnie działo ostatnio i nie było czasu na pisanie. Oczywiście testy były, ale nie tak intensywne jak kiedyś.
Dziś chciałam Wam opowiedzieć trochę o nowości jaką testowałam przez ostatni czas od marki Nature Queen. A chodzi tu o Multifunkcyjny peeling do twarzy, produkt naturalny, ekologiczny i wegański.
Złuszczanie martwego naskórka w mojej pielęgnacji jest ważnym elementem. Ale wiadomo nie należy z tym przesadzać, by skóra mogła się zregenerować.
Ten produkt to połączenie peelingu enzymatycznego z mechanicznym. W delikatnej, zielonkawej żelowej formule zamknięte są enzymy z owoców papai oraz drobinki orzecha włoskiego. Jak dla mnie to świetne rozwiązanie, ponieważ mogę ten peeling stosować na dwa sposoby. Nałożyć, a potem zmyć, albo nałożyć, rozmasować i dopiero zmyć. Czego chcieć więcej? Jeden produkt, a może zaspokoić dwie różne potrzeby naszej skóry.
Witamina B5, eksfoliator, ekstrakt z orzecha włoskiego, bromelaina oraz papaina to składniki aktywne użyte w tym peelingu. Zawartość bromelainy i panthenolu mają za zadanie łagodzić podrażnienia skóry podczas stosowania peelingu. I spełniają swoją rolę, bo moja skóra bardzo dobrze zareagowała na ten produkt.
Stosowałam peeling według zaleceń producenta. Po rozmasowaniu drobinek, na twarzy czułam lekkie mrowienie. Po upływie ok. 10 minut zmyłam całość. Moja skóra była przyjemnie gładka, miękka i świeża, a koloryt wyrównany. Nie zauważyłam podrażnień ani żadnego uczulenia.
Jestem bardzo zadowolona z działania multifunkcyjnego peelingu. Zagości on w mojej pielęgnacji na dobre.
Chętnie poznam Wasze ulubione produkty złuszczające jakie macie w swoich kosmetyczkach.
Ciekawa jestem czy znacie ten produkt? Czy lubicie takie peelingi 2w1?
Sporo się u mnie działo ostatnio i nie było czasu na pisanie. Oczywiście testy były, ale nie tak intensywne jak kiedyś.
Dziś chciałam Wam opowiedzieć trochę o nowości jaką testowałam przez ostatni czas od marki Nature Queen. A chodzi tu o Multifunkcyjny peeling do twarzy, produkt naturalny, ekologiczny i wegański.
Złuszczanie martwego naskórka w mojej pielęgnacji jest ważnym elementem. Ale wiadomo nie należy z tym przesadzać, by skóra mogła się zregenerować.
Ten produkt to połączenie peelingu enzymatycznego z mechanicznym. W delikatnej, zielonkawej żelowej formule zamknięte są enzymy z owoców papai oraz drobinki orzecha włoskiego. Jak dla mnie to świetne rozwiązanie, ponieważ mogę ten peeling stosować na dwa sposoby. Nałożyć, a potem zmyć, albo nałożyć, rozmasować i dopiero zmyć. Czego chcieć więcej? Jeden produkt, a może zaspokoić dwie różne potrzeby naszej skóry.
Witamina B5, eksfoliator, ekstrakt z orzecha włoskiego, bromelaina oraz papaina to składniki aktywne użyte w tym peelingu. Zawartość bromelainy i panthenolu mają za zadanie łagodzić podrażnienia skóry podczas stosowania peelingu. I spełniają swoją rolę, bo moja skóra bardzo dobrze zareagowała na ten produkt.
Stosowałam peeling według zaleceń producenta. Po rozmasowaniu drobinek, na twarzy czułam lekkie mrowienie. Po upływie ok. 10 minut zmyłam całość. Moja skóra była przyjemnie gładka, miękka i świeża, a koloryt wyrównany. Nie zauważyłam podrażnień ani żadnego uczulenia.
Jestem bardzo zadowolona z działania multifunkcyjnego peelingu. Zagości on w mojej pielęgnacji na dobre.
Chętnie poznam Wasze ulubione produkty złuszczające jakie macie w swoich kosmetyczkach.
Znowu się z tym spotykam ! musi być dobre.
OdpowiedzUsuńLubię takie peelingi chętnie po nie sięgam
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tym peelingu. Może z niego skorzystam ;)
OdpowiedzUsuńTen peeling jest genialny, mam nadzieje że bedzie dostepny w dużym opakowaniu
OdpowiedzUsuńZnam ten peeling jestem z niego bardzo zadowolona, z chęcią kolejny raz go kupię
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny produkt, mogliby go wprowadzić w większych opakowaniach. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą markę, mają świetne kosmetyki. Chociaż nie przepadam za takimi saszetkami
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystkie kosmetyki Nature Queen
OdpowiedzUsuń